Wystawy “Paris Haute Couture” prezentuje modę jako konwersację teraźniejszości z przeszłością. Dyrektor Muzeum Galliera w Paryżu – Oliviera Saillard jest zafascynowany ręcznie szytymi strojami wielkich mistrzów. Tworząc wystawę postanowił nie tylko wyjaśnić ludziom, którzy ubierają się w sieciówkach, czym jest Haute Couture, ale pokazać także życie pracowni, gdzie nad jednym projektem pracowano nawet od 150 do tysiąca godzin.Wystawa w paryskim Hôtel de Ville jest wyjątkowa, bo Haute Couture umiera i z każdym rokiem powstaje coraz mniej tych niesamowitych strojów. Dyrektor Saillard postarał się w jednym miejscu zgromadzić prawdziwe arcydzieła – ze zbiorów Musée Galliera (gdzie przechowywanych jest 40 tys. projektów, w tym 10 tys. Haute Couture, i 50 tys. akcesoriów) wybrał zaledwie 100, ale tych najpiękniejszych. Dodatkowo zobaczyć można te pochodzące z prywatnych kolekcji Chanel, Diora, Gaultiera. Wielu z nich nigdy wcześniej nie pokazywano. Na wystawie zobaczyć można 150 lat krawiectwa największych nazwisk w modzie, którzy nie zostali zestawieni chronologicznie, ale na zasadzie lustra. “Jedną suknię pokazaliśmy obok drugiej, powstałej dziesiątki lat później, ale nigdy nie skopiowanej. Skakaliśmy z jednej epoki do drugiej. Od Wortha – założyciela pierwszego domu mody Haute Couture – po współczesnych twórców, którzy go cytują. Od Chanel z 1923 roku po młodą projektantkę Bouchra Jarrar z 2012 roku. Od Johna Galliano i Diora z 1998 po Poireta z 1923. To tylko pokazuje, że Haute Couture jest ponadczasowe” – mówi twórca wystawy.
Źródło: http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/sukienki-jak-rolls-royce-y-najwieksza-wystawa-na-swiecie,311712.html